Jakoś tak się ostatnio podziało, że zarzuciłam tworzenie biżuterii, haftowanie czy fotografowanie. Za to miałam chwilowy przypływ natchnienia do szycia. A czego? o tym za chwilę.
Zaczęło się od tego, że na strychu dogrzebałam się do pudła z Baśkami (czyt. lalkami Barbie) – zawsze je lubiłam, stroiłam jak mogłam ale na wielkość ich garderoby zawsze narzekałam – ciuszki za czasów młodości były drogie, a te chińskie wydania były szyte jakoś tak nogami. Postanowiłam odświeżyć moje lale – przywrócić choć trochę ich poprzedni wygląd. Dziś nie zaprezentuję efektów jeszcze lecz pokażę wam co udało mi się uszyć
Po drodze kupiłam kilka nowych modelek do moich sukienek.
Uwaga teraz kilkanaście zdjęć – dużo oglądania
5 komentarze:
Podobają mi się, szczególnie małe czarne! Dzięki za wizytę u mnie. :)
Wszystkie kreacje są boskie! ja się zakochałam w kreacji nr 4!
skończyłam też przeglądać tego bloga i jestem pod wielkim wrażeniem talentu!!
Twoja biżuteria jest boska!!
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę u mnie :*
oczywiście będę zaglądała :D
Sama szyjesz te sukienki? Są niesamowite!!! :)
Przepiękne!!Maga - nie wiedziłam,że tak pięknie szyjesz!!!!!!!!!!!! ta czarna z fioletową falbaną jest CUDO!!!!!!Kiedyś cię poproszę o taką elegancka suknię dla mojej Trish (Moxie) :)
Hello from Portugal!
Your dolls are so beautiful.
Keep in touch!
Prześlij komentarz